Jeśli twoja partnerka wychowała się w rodzinie, w której nigdy nie widziała, że konflikty można rozwiązywać w normalny sposób, a głównym mediatorem, którego znała, był dzielnicowy, to sytuacja nie wygląda dobrze.
Pewnego dnia byłem świadkiem rozmowy, kiedy ktoś z mojego otoczenia prosił o pomoc.
Niedoszła szwagierka: Hej, dziękuję, że odebrałaś. Mój partner znów się nachlał i właśnie go na schodach słysze, zaraz będzie znowu awantura.
Teraz jjuż EX: Dzwoń na policję, niech go skręcą. Prześpi sięna dołku to może coś zrozumie.
.
Czy policjant to lekartwo?
G.Wolny
To już chyba jedynie ostateczność?.
Po takich interwencjach żadna ze stron nie ma szans w tym związku.
Siedzę obok i nie mogę uwierzyć. Ten człowiek to część jej rodziny. Czy naprawdę to było normalne w jej środowisku? Kolejny raz uświadamiam sobie, w jakiej czarnej dupie się znajduję. Hasło „policja” powinno być ostatecznym sposobem rozwiązywania problemów, a nie środkiem uniwersalnym na każdy problem.
.